Każdy sukces zaczyna się w głowie od wiary, że go osiągniesz
Był sobie kiedyś człowiek, którego firma wpadła w poważne tarapaty. Stracił kilka dużych zleceń, wpadł w długi i zaczęli nachodzić go dostawcy i wierzyciele. Nie wiedział, czy powinien walczyć dalej, czy po prostu ogłosić bankructwo i pozwolić na upadek firmy. Pewnego wieczoru postanowił pójść na spacer do parku, aby to przemyśleć i zdecydować, co dalej.
Kiedy stał na małym mostku, patrząc w dół na wodę, z ciemności wyłonił się starszy mężczyzna. Widząc załamanego, zatrzymał się i zapytał, co się stało.
🎥 Wolisz obejrzeć film na ten temat? Kliknij poniżej na mój kanał na YouTube
Niezwykłe spotkanie
Z jakiegoś powodu biznesmen opowiedział mu o swoich wszystkich problemach finansowych i jak bliska upadku jest jego firma, mimo że był to dobry biznes, z dobrą potencjalną przyszłością. Starszy człowiek wysłuchał go uważnie, a następnie powiedział: „Myślę, że mogę ci pomóc”.
Wyjął książeczkę czekową z kieszeni, zapytał mężczyznę o nazwisko, wypisał czek, wręczył mu go i rzekł: „Weź te pieniądze. Spotkajmy się dokładnie za rok i wtedy będziesz mi mógł je zwrócić”. A następnie odwrócił się i zniknął w ciemności.
Kiedy biznesmen wrócił do swojego biura, otworzył czek i odkrył, że został on wypisany na 500.000 dolarów. Pomyślał, ze to jakiś żart, dopóki nie przeczytał podpisu: „John D. Rockefeller”. Otrzymał czek na pół miliona dolarów od najbogatszego człowieka, który stworzył Standard Oil Company i który był znany z tego, że lubił rozdawać pieniądze.
Skąd płynie siła sukcesu?
Na początku mężczyzna pomyślał, żeby upłynnić czek i rozwiązać wszystkie swoje problemy finansowe. Ale potem zdecydował, że zamiast tego włoży czek do sejfu, wiedząc, że w każdym momencie może go wyjąć. Mając świadomość posiadania tak wielkiej sumy, zyskał większą pewność siebie do radzenia sobie ze swoimi dostawcami i kredytodawcami i zmiany na lepsze losów swojej firmy.
Z nowym entuzjazmem wrócił do prowadzenia przedsiębiorstwa, zawarł nowe umowy, wynegocjował ugody, przedłużył terminy spłat i zamknął kilka większych transakcji. W ciągu kilku miesięcy jego firma wróciła na szczyt, pozbyła się długów i zaczęła zarabiać pieniądze.
Rok później biznesmen wrócił na most do parku z niezrealizowanym czekiem w ręku. Nie mógł się już doczekać powiedzenia milionerowi, co się stało. W uzgodnionym momencie starszy człowiek jeszcze raz wyłonił się z ciemności. Kiedy biznesmen miał właśnie oddać mu czek i opowiedzieć ekscytującą historię o swoich sukcesach i osiągnięciach ostatnich 12 miesięcy, z lasu wybiegła pielęgniarka i chwyciła starszego mężczyznę za ramie.
Przeprosiła przedsiębiorcę, mówiąc: „Tak się cieszę, że go złapałam. Mam nadzieję, że pana nie niepokoił. Wciąż ucieka z domu spokojnej starości i mówi każdemu, że jest Johnem D. Rockefellerem”. Wzięła starszego pana za rękę i odeszli.
Poczucie bezpieczeństwa i wiara w sukces są w głowie
Biznesmen stał jak ogłuszony. Przez cały rok jeździł i zawierał umowy, sprzedawał i kupował, budował swój biznes z wewnętrznym spokojem, ponieważ był pewny, że ma w sejfie czek na 500.000 dolarów, który może w każdej chwili zrealizować.
Nagle olśniło go, że osiągnął swój sukces “głową”. Czek był jedynie mentalną podstawą bezpieczeństwa, a reszta wynikiem jego działań i przekonania, że się uda. To jego działania, pod którymi była pewność siebie, zdecydowanie i silna orientacja na określony cel, przyczyniły się do zwrotu w jego sprawach. Zrozumiał, jak wiele zależy od tego, jak postrzegamy swoją sytuację.
Jeżeli jest w naszym życiu coś, co nas powstrzymuje, ogranicza, trzyma w miejscu, warto zadać sobie pytanie:
Gdyby, jak za przyczyną czarodziejskiej różdżki, zdarzył się cud i mój problem (to ograniczenie) zniknął, jak zabrałbym się za realizację swoich celów? Od czego zacząłbym swoje działania?
Zapewniam, że “cuda” się zdarzają. Bo każdy sukces zaczyna się w głowie od wiary, że go osiągniemy. 🙂