Jesteś całym oceanem, czyli o docenianiu siebie
„Nie jesteś kroplą w oceanie. Jesteś całym oceanem zawartym w kropli.” Rumi
Dziś będzie o dziękowaniu sobie.
Czy zwróciłeś kiedykolwiek uwagę na to, jak często ludzie koncentrują się na tym, czego jeszcze nie zrobili, czego nie mają i czego jeszcze sobie nie udowodnili?
Myślą o tym, co jeszcze chcą w życiu osiągnąć, co zrobić, co jeszcze zdobyć. I często swoją satysfakcję, radość i akceptację siebie uzależniają od tego, czy uda się im osiągnąć to, co sami sobie wyznaczyli.
Ustawiają wysoko poprzeczkę, mówią sobie: „Gdy to osiągnę, to nareszcie udowodnię sobie, jaki jestem i kim jestem, nareszcie „zasłużę” na swoją pochwałę…”
Następnie osiągają wyznaczone przez siebie cele i… natychmiast przechodzą do etapu: „to nie było nic wielkiego” po to tylko, aby znów rozpocząć skakanie do następnej wysokiej poprzeczki..
Być może Ty także znasz takie osoby.
Po co sobie dziękować? Po co doceniać siebie i swoje osiągnięcia?
Gdy zaczniemy równoważyć swoje życie dostrzeganiem swoich małych i dużych osiągnięć, gdy zaczniemy dostrzegać to, co już mamy, gdy nauczymy się świętować, zmienia się nasza perspektywa na życie i na nas samych. Gdy umiemy dziękować sobie za to, co mamy, co dziś dostaliśmy i zrobiliśmy, wzmacniamy siebie, budujemy w sobie uczucie obfitości, poczucie dostatku i docenienia. A dzięki temu dbamy o swoje szczęście, zadowolenie, bycie „tu i teraz”.
Znam wiele osób, które każdego dnia podziwiają i doceniają swoje dzieci, swoich partnerów, swoich przyjaciół i znajomych, ludzi, z którymi pracują. I równocześnie są bardzo surowe dla siebie.
Doceniaj się za rzeczy małe i duże. Częste i rzadkie. Wyjątkowe i drobne. Odświętne i codzienne.
Chcesz wiedzieć, jak to zrobić? Jak sobie podziękować?
Odpowiedz sobie na pytanie: „Za co dziś- teraz- mogę sobie podziękować?”
Zapisz najmniejszą możliwą rzecz.
Potem drugą, być może trzecią…
Zacznij to robić systematycznie.
I poczuj, jak to jest ŚWIĘTOWAĆ życie.