Chcesz uzdrawiać swoje relacje? Myśl lekko!

Poprosiłam jakiś czas temu, w piątkowy wieczór, swojego nastoletniego syna, by rozpakował zmywarkę. Znad filmu, który oglądał, rzucił „Ok!” i wrócił do oglądania. W sobotę rano, gdy syn jeszcze spał, a ja już wstałam, zobaczyłam, że nic nie zrobił, a na blacie pojawiły się dodatkowo kolejne brudne naczynia po jego wieczornym jedzeniu.

Widok kuchni bardzo mnie oburzył. Na fali tego oburzenia pojawiła mi się seria myśli w rodzaju, że „to brak szacunku do wszystkiego, co dostaje od życia”, że „to w ogóle brak szacunku do mnie”, że „to totalna ignorancja z jego strony”, że „nie ogarnia życia” i że „jest totalnie nieodpowiedzialny”.

🎥 Wolisz obejrzeć film na ten temat? Kliknij poniżej na mój kanał na YouTube

Gdy po 9:00 mój syn dotarł do kuchni, przywitałam go wściekłą miną i długą listą pretensji. Gdy tylko się pojawił na horyzoncie, udzieliłam mu, mówiąc delikatnie, zbulwersowanego matczynego feedbacku. W reakcji na moje powitanie syn rzucił tylko, zaspanym jeszcze głosem:

„Weź ty się mama ogarnij.”

Weź ty się mama ogarnij??? Jego reakcja i jego słowa tylko dolały oliwy do mojego wewnętrznego ognia. Podsyciły emocje i myślenie: „No proszę! Miałam rację!” I co? I jeszcze bardziej zapaliłam się w tym swoim oburzeniu!

Rozpętała się z tego całkiem niezła awantura, po której syn był mocno zagniewany, a ja w trybie ofiary miałam poczucie niesprawiedliwości i braku docenienia. A zmywarka?… Nadal była nietknięta. 🙂

Jednym zdaniem: i komunikacyjnie, i relacyjnie, była to kompletna porażka.

Gdy jakiś czas później emocje mi trochę opadły, ochłonęłam i zaczęłam myśleć, co się wydarzyło. Jedną z przestrzeni, która już na chłodno zwróciła moją uwagę, był ten moment, gdy na widok nierozpakowanej zmywarki dopowiedziałam całą serię negatywnych intencji mojego syna. To w konsekwencji zaczęło jeszcze bardziej podkręcać moje emocje.

Przywiązanie do swoich myśli i interpretacje

To, co się w tej historii wydarzyło, jest dla mnie przykładem czegoś, co nazywam „silnym myśleniem” lub „silnym przywiązaniem do swoich myśli”. To praktycznie zawsze automatyczny sposób myślenia, do którego się mocno przywiązujemy, a który niesie ze sobą ogrom emocji. Myślenie, które jest po prostu mocno przesadzone, zawiera „prawdy” nie mające odzwierciedlenia w faktach i rzeczywistości. To takie sytuacje, gdy wpadamy w pętlę: mam myśl: nie rozładował zmywarki! To się równa: nie szanuje mnie! Rosną emocje. Dopowiadam kolejną silniejszą dla mnie myśl: nie docenia wszystkiego, co dla niego robię! To znów podkręca emocje. Za tym idzie kolejna silna myśl (interpretacja sytuacji). I jestem pod emocjonalnym sufitem. A to jest taki stan, gdzie wierze we wszystko, co czuję i co pomyślałam i nie mam żadnej przestrzeni na chłodny dystans. A relacja z synem? Hmmm… jaka relacja?

Myśl „lekko”, by uzdrawiać swoje relacje

Jeżeli zależy nam na porozumieniu i komunikacji w rodzinie, z bliskimi, ale i w innych kontekstach: w pracy, z przyjaciółmi, alternatywą do „silnego myślenia: jest coś, co nazywam „myśleniem lekko”.

„Myśl lekko” oznacza: odpuszczaj. Nie nakręcaj się. Nie dorabiaj nadmiernych interpretacji.

Przy „myśleniu mocnym” nierozpakowana zmywarka oznacza: „niewdzięczny syn okazał brak szacunku matce, która go karmi i troszczy się o niego”.

Przy „myśleniu lekko” nierozpakowana zmywarka oznacza: „nastolatek nie ogarnął i nie rozpakował JESZCZE zmywarki”. Każda z tych myśli generuje inny zestaw emocji, inne ich natężenie i w konsekwencji inną reakcję i inny sposób rozmowy. A w konsekwencji? Inną skuteczność i inny nasz stan wewnętrzny.

Jak uczyć się „myślenia lekkiego”?

Po pierwsze zwróć uwagę na momenty, gdy zapalasz się emocjonalnie – gdy coś słyszysz lub widzisz i zaczynasz interpretować, a emocje idą ci w górę.

Po drugie, zauważ, jakie interpretacje dodałeś / dodałaś do tej sytuacji. Zapytaj siebie: Czy aby na pewno nierozpakowana zmywarka oznacza, że mój syn wcale nie szanuje matki?

Po trzecie, naucz się mówić sobie: „Myśl lekko. Nie przywiązuj się tak bardzo do tego, co myślisz. Oderwij się od silnych myśli.”

I idź subtelnie dalej. Uczmy się przechodzić dalej nad tym, co myślimy. Myślmy słabiej (co do intensywności), szukajmy faktów, oddzielajmy je od interpretacji. Czasem swoją myśl warto obrócić w żart. Spojrzeć na siebie z dystansem, zażartować z siebie, puścić do swoich silnych myśli oko. Po prostu szukajmy w myśleniu lekkości.

Ja teraz już często umiem tak robić. I czasem dopada mnie myśl, że strasznie żałuję, że kiedyś nie potrafiłam. Że wiele zdarzeń z mojego życia byłoby innych, lepszych. Oraz, że wiele relacji potoczyłoby się inaczej…

Ale, ale! By nie popadać w „silne myślenie” zauważam, że: „nie ma co gdybać”, że: „lepiej późno, niż wcale”, że: „co było, to było”. Wrzucam szybko lekkość myśli: że cieszę się, że już wiem, jak odpuszczać w myśleniu. Że w relacjach z moimi domowymi nastolatkami widzę korzyści mojej zmiany każdego dnia. Że inni więcej robią z własnej woli, gdy zamiast eskalować, myślimy lekko i rozmawiamy lekko. Dobrze, że częściej jest dobrze.

[av_heading heading=’NEWSLETTER’ tag=’h3′ style=” size=” subheading_active=” subheading_size=’15’ margin=” margin_sync=’true’ padding=’10’ color=’custom-color-heading’ custom_font=’#b02b2c’ av-medium-font-size-title=” av-small-font-size-title=” av-mini-font-size-title=” av-medium-font-size=” av-small-font-size=” av-mini-font-size=” av_uid=’av-30euqr’ admin_preview_bg=”][/av_heading]

BĄDŹ NA BIEŻĄCO I ZYSKAJ:

Najnowsze artykuły, hity cenowe, nadchodzące kursy!

[contact-form-7 id=”1132″ title=”Newsletter”]

Urszula Grabowska-Maleszko
Urszula Grabowska-Maleszko

PCC Coach (Erickson Certified Professional Coach) , trener szkoleń menedżerskich i rozwoju osobistego, konsultant biznesowy. Ponad 1100 godzin coachingu, w tym ok. 80% z kadrą zarządzającą niższego i wyższego szczebla. 1500 godzin przeprowadzonych szkoleń z kompetencji miękkich.