Łatwo jest wierzyć w siebie, gdy wszystko idzie dobrze. Ale wiara w siebie potrzebna jest nam najbardziej, gdy świat nas odrzuca. Gdy życie nas „pozamiatało”, gdy dzieje się coś, co nas kompletnie zaskakuje i wyrzuca z bezpiecznego toru życia.
Test na wiarę siebie odbywa się właśnie wtedy, gdy siedzisz zdezorientowany/a na brzegu życiowej drogi i myślisz: „Co tu się wydarzyło? Co zrobiłem/am źle? No i co teraz? Co dalej?”
🎥 Wolisz obejrzeć film na ten temat? Kliknij poniżej na mój kanał na YouTube
Gdy świat mówi „NIE”
Mam znajomą, niewiarygodnie doświadczoną ekspertkę od marketingu, HR i PR w branży informatycznej, z wieloletnim, międzynarodowym doświadczeniem. W styczniu, po kilku latach współpracy, straciła swoją pracę na etacie. Z zaskoczenia. Bez uprzedzenia. Szok! Była w projektach i nagle, jak grom z jasnego nieba, informacja z firmy, że ją zwalniają. Można pomyśleć – „czegoś nie zauważyła wcześniej, pewnie zasłużyła, nie była wystarczająco dobra”, itp. Powody jakieś oczywiście były, owszem, ale teraz nie o tym.
Teraz o tym, jak na nią wpłynęła ta sytuacja. Najpierw przeżyła szok. Bo oto ona, pracująca od ponad 20 lat w środowisku agencji reklamowych, ekspertka, specjalistka, osoba mająca ponadprzeciętną wiedzę branżową, umiejąca dla klientów wyliczyć KPI, ROI i inne kilkuliterowe wskaźniki- zostaje zwolniona! Świat jej dobitnie i na zimno mówi: „nie potrzebujemy już ciebie”.
Jak to??? Co to więc znaczy?? Co to mówi o mnie??? Kim teraz jestem, skoro nie jestem w tej chwili pożądaną na rynku ekspertką od HR i PR?
Kolejne tygodnie, które zamieniły się w miesiące, były największym testem jej wiary w siebie.
Jej samej-wiary-w siebie samą.

Wiara w siebie, by móc iść do przodu
Bo łatwo jest wierzyć w siebie, gdy wszystko jest świetnie. Gdy sprawy idą gładko. Gdy mamy bliskich, pracę, akceptację od świata i bezpieczne zakątki życia. Łatwo jest wtedy żyć w takim świecie: „skoro wszystko wokół mnie jest dobrze, to znaczy, że ze mną jest dobrze”.
Ale wiary w siebie potrzebujemy najbardziej na czasy, gdy coś tracimy, gdy świat funduje nam nieprzyjemne zaskoczenie lub wręcz cios prosto w twarz. Gdy nas odrzuca, rzuca na łopatki, gdy czujemy się słabi i bezbronni. Gdy, być może, inni przestali w nas wierzyć. To wtedy najbardziej potrzebujemy stać przy sobie. Nie zdradzić siebie, nie wątpić. Mieć swoje dobre zdanie na swój temat. Pamiętać, kim i jacy jesteśmy. To największy test na naszą wiarę w siebie i musimy go przejść z sukcesem. By móc się podnieść, pozbierać, przetrwać, mieć siły wrócić do świata.

Stój zawsze przy sobie
Jak potoczyła się dalej historia mojej znajomej?
Było ciężko, ale jednak przetrwała najgorszy czas utraty wiary w siebie. Założyła po tym własną firmę i robi obecnie to samo, co wcześniej, ale pod swoją marką osobistą. Kolejne miesiące dostarczyły też jej więcej informacji o przyczynach i powodach zwolnienia, bo okazało się, że była to długofalowa, biznesowa zmiana u pracodawcy. Pojawiły się kolejne redukcje i zwolnienia w tej firmie. Dopiero po jakimś czasie dotarło do niej, że to, co się stało, zupełnie nie było o niej, o jej kompetencjach, jakości pracy itp. To było o tym, czego potrzebował w tamtym czasie, jej były już teraz, pracodawca.
No właśnie — najczęściej rzeczy, które się dzieją i nam zdarzają, nie są wcale o nas. Nie świadczą o nas. To zdarzenia. Są neutralne lub świadczą o potrzebach innych. Warto o tym pamiętać, by bardziej i zawsze stać przy sobie. By nasza wiara w siebie była niezachwiana. Pamiętajmy o tym.
NEWSLETTER
BĄDŹ NA BIEŻĄCO I ZYSKAJ:
Najnowsze artykuły, hity cenowe, nadchodzące kursy!