Kłótnia? Jak przestać się wzajemnie obwiniać?
Całkiem niedawno na sesję coachingową przyszła do mnie Anna. Od razu było widać, że to nie jest jej najlepszy dzień… Na pytanie, co tam u niej, z rezygnacją w głosie odpowiedziała, że pokłóciła się z mężem. I co gorsza, wciąż jest ewidentnie przekonana, że to jego wina.
Gdy zaczęłyśmy rozmawiać o tym zdarzeniu, opowiedziała, że w jej odczuciu za to, co się wydarzyło, naprawdę odpowiada mąż. Znowu wrócił późno z pracy, był zmęczony i w złym humorze. A tego dnia planowali wspólne wieczorne wyjście do kina.
🎥 Wolisz obejrzeć film na ten temat? Kliknij poniżej na mój kanał na YouTube
Na karuzeli negatywnych emocji
Gdy Anna zaczęła z nim rozmowę i z wyrzutem powiedziała, że to nie fair, że umówił się, a wrócił dużo później, mąż jeszcze bardziej zamknął się w sobie, coś odburknął i usiadł przed telewizorem.
Na domiar złego, z powodu tej sytuacji Annę chwilę później w rozmowie z synem też poniosły emocje. Chłopiec nie rozpakował zmywarki, mimo że prosiła kilka razy. Duża część złości za wcześniejszą sytuację z mężem teraz wylała się na dziecko.
Niepocieszony w tej sytuacji syn, był niemiły dla siostry, więc dostał jeszcze burę od taty, za takie zachowanie… no i generalnie na koniec dnia wszyscy byli w podłych nastrojach.
„A wszystko dlatego, że mąż nie dotrzymał słowa…” – podsumowała opowieść Anna.
Czyja to wina?
No właśnie, kto był winny zaistniałej sytuacji w tej rodzinie? Mąż Anny, bo nie dotrzymał słowa? Anna, bo nie była wyrozumiała? A może syn, bo nie dopilnował obowiązków domowych na czas i dokuczał siostrze?
Ja mówię, że…
…w relacjach rodzinnych i sytuacjach takich, jak ta Anny — nie ma początku i końca tego, kto jest winny. Relacje w życiu rodzinnym są jak karuzela. Nie ma ciągu przyczynowo-skutkowego, w którym można by rozpisać sobie wykres: „Ponieważ wydarzyło się A, to w następstwie tego zdarzyło się B, które wywołało reakcję i sytuację C”. Chociaż — często w ten sposób właśnie myślimy i postrzegamy to, co się w naszej rodzinie dzieje.
Gdyby pokusić się o rysowanie zależności, przyczyn i skutków, strzałki co wynika i z czego szłyby od każdej osoby i w każdą ze stron.
Wspomniana karuzela relacji wygląda tak, że nie ma początku i końca. Nie wiadomo, kto jest pierwszy a kto ostatni. Sprawy, relacje, interakcje i emocje dzieją się równocześnie, równolegle i w zasadzie każdy, kto w nich uczestniczy, jest pełnoprawną częścią systemu rodzinnego.
Jak przestać się wzajemnie obwiniać?
Jak więc mogłaby wydarzyć się zmiana w rodzinie?
Mąż Anny mógł przyjść na czas, lub przychodząc spóźniony przeprosić i powiedzieć, co się wydarzyło, mógł wcześniej zadzwonić, uprzedzić.
Anna, witając męża, mogła zapytać, co się stało, zainteresować się tym, dlaczego nie zdążył przyjść na czas. Mogła wręcz zadzwonić do niego wcześniej i spytać, czy wieczorne wyjście jest aktualne. Mogła też inaczej porozmawiać z synem.
Syn Anny nie musiał odreagowywać złości na siostrze.
A znowu mąż Anny mógł spokojnie zareagować na kłótnię między dziećmi.
Itd…
Zatrzymaj karuzelę
Zatem jak przestać się wzajemnie obwiniać? Podsumujmy:
Po pierwsze pamiętaj, że w relacjach – szczególnie rodzinnych – jesteśmy zawsze jak na karuzeli, czyli interakcje nie mają początku i końca.
Po drugie – bardzo ważne – nie obwiniaj. Obwinianie nigdy nie przyniesie niczego konstruktywnego, zawsze niesie emocje i obronę (lub atak).
Po trzecie — zwracaj uwagę na powtarzające się rodzinne schematy. Czyli te miejsca, gdzie myślisz: „Bo on zawsze…”, „Bo ona nigdy…” To właśnie schematy trzymają nas na karuzeli rodzinnych relacji, gdzie kręcimy się w kółko.
I aby ją zatrzymać i z niej zejść, trzeba zrobić coś innego niż zwykle. Chociażby dostrzec swój żal, dostrzec zmęczenie drugiej osoby, porozmawiać o tym, co się czuje („Jestem rozczarowana…”) lub włączyć wyrozumiałość i zapytać („Co się zdarzyło?”)
Skąd będziesz wiedzieć, że to, co robisz jest lepsze?
Będzie przynosić inne rezultaty. Mniej eskalować emocje. Łamać rodzinne schematy. Będziesz wiedzieć, słyszeć i czuć, że karuzela się zatrzymała.
Czego najbardziej do tego potrzeba? Odpowiedź jest prosta: Miłości.