„Nie przejmuj się, będzie lepiej”, czyli jak pocieszać by pocieszyć
Pamiętam jedną z rozmów z Klientem, który pracował ze mną w life-coachingu. Miał bardzo trudny okres w życiu osobistym, kłopoty z byłą żoną, sprawy dotyczące opieki nad synami. W czasie naszego spotkania opowiadał, że był już naprawdę zmęczony swoim aktualnym życiem, ciągłą mobilizacją, walką o ułożenie relacji na nowo.
🎥 Wolisz obejrzeć film na ten temat? Kliknij poniżej na mój kanał na YouTube
Opowiadał też, bardzo sfrustrowany, jak dzielił się swoimi troskami z własnymi rodzicami. Wsparcie, jakie dostawał od nich, polegało głównie na powtarzanej (w dobrej wierze) „mantrze”: „Nie przejmuj się, zobaczysz, wszystko będzie dobrze”.
Pamiętam, jak opowiadając mi o tym, niepocieszony, wybuchł: „Co oni mi mówią?? Jak będzie dobrze?? Jest tak beznadziejnie, jest mi ciężko, skąd oni wiedzą, jak będzie?!?”
Jak wobec tego pocieszać innych?
Pomyślałam wtedy, w trakcie tamtej rozmowy, że nie wystarczy mieć dobre chęci, by być komuś pomocnym. A przecież każdemu z nas zdarza się rozmawiać z bliską osobą – z partnerem, własnym dzieckiem, rodzicem, przyjacielem – gdy mają właśnie gorszy czas i dzielą się z nami swoimi troskami. I warto wiedzieć, że odruchowe słowa pocieszenia: „nie przejmuj się”, „wszystko będzie dobrze”, „zobaczysz, wszystko wróci do normy”, wcale takiego pocieszenia nie dają. To, co najszybciej spowodują, to większe poczucie bycia samotnym w swoich kłopotach…
Dlatego też, jeśli chcemy ofiarować drugiej osobie zrozumienie, wsparcie, pocieszenie i poczucie ulgi, warto wiedzieć więcej, jak to zrobić.
Jeżeli naprawdę chcesz pomóc komuś, komu jest ciężko, kto dzieli się z Tobą swoimi troskami, kto widzisz, że przeżywa trudne chwile, daj mu od siebie dwa wartościowe „prezenty”:
Po pierwsze: Słuchaj i nic nie mów. Nie przerywaj, nie zaprzeczaj, nie pocieszaj. Słuchaj.
Po drugie: Gdy wysłuchasz, spróbuj tylko (i aż) nazwać, co aktualnie przeżywa druga osoba.
Nazywanie przeżyć
Co to znaczy „nazwij to, co przeżywa”? Powiedz coś takiego:
“Słyszę, że ci ciężko”
„Widać, że się tym przejmujesz…”
„Słyszę, że bardzo Ci na tym zależy”
„Jesteś na to zły”
„Obawiasz się tego”
„Słyszę, że to dla Ciebie ważne…”
„Chciałbyś, żeby się dobrze ułożyło”
„Jesteś już tym zmęczony”
„Czujesz się bezsilny w tej sytuacji”
„Chyba dużo w Tobie żalu?…”
Widzisz już, jak pocieszać? Będąc z osobą, której jest ciężko, wybierz adekwatną, szczerą reakcję i nazwij (może być w formie pytania), co ona przeżywa.
Jak pocieszać okazując wsparcie i zrozumienie?
Może Ci się wydawać, że to mało lub, że to brzmi dziwnie, ale obserwuj, jak z Twojego rozmówcy uchodzą emocje, jakim jest to dla niego wsparciem i zrozumieniem. Nie obawiaj się także, że się pomylisz, oceniając błędnie to, co ta osoba przeżywa. Szczególnie jeżeli sformułujesz to w formie pytania, będzie w tym przestrzeń dla Twojego rozmówcy. W naturalny sposób odniesie się do Twoich słów — potwierdzi lub zaprzeczy, opisując własnymi słowami, co czuje w tym momencie.
Osobiście doświadczyłam jakiś czas temu, jak to działa, w rozmowie z moją nastoletnią córką. Dzień przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego w liceum, moja córka szykowała się wieczorem na następny dzień. Zauważyłam, że jest bardzo, ale to bardzo przejęta tym faktem.
Powiedziałam: „Chyba bardzo przejmujesz się tym, że idziesz do nowej szkoły?”
Odpowiedziała: „Nie, nie o to chodzi, chodzi o znajomych”.
„Obawiasz się, jacy będą?” – zapytałam ponownie.
„Nie, bardziej chodzi o to, że nie będzie już moich starych znajomych” – odparła w odpowiedzi.
„Czyli że ci starzy byli fajni?” – spytałam.
„Aha, czyli martwisz się tym, że nie znasz ludzi z Twojej nowej szkoły?” – zapytałam po raz ostatni.
„No, dokładnie o to chodzi” – odparła.
„Nie, chodzi o to, że starzy znajomi są lepsi od tych, których się nie zna.” – wyjaśniła.
I tak jakoś, na zakończenie tej krótkiej wymiany zdań, ton jej głosu był lżejszy, emocje trochę opadły i zakończyłam tę rozmowę z poczuciem, że naprawdę spotkałyśmy się w komunikacji. Nie doradzałam (co jednak często uruchamia mi się w rozmowach, szczególnie z dziećmi), nie pocieszałam, nie zaprzeczałam, powtarzając oklepane słowa „wszystko będzie dobrze, zobaczysz”.
Przetestuj
Twój partner wraca milczący lub zdenerwowany z pracy, nastoletnie dziecko boryka się ze złamanym sercem po zakończonych wakacjach, przyjaciel ma problemy w związku? Zastanawiasz się jak pocieszać ich w takiej sytuacji? Przetestuj taki sposób rozmowy (słuchaj + milcz + nazwij, co przeżywa) i sprawdź, jak taki sposób wsparcia pomoże bliskiej Ci osobie.
Ucz się i obserwuj, jak być z bliską Ci osobą, by pocieszyć…
Powodzenia i wrażliwości!