Asertywność kobiet. Czy złość piękności szkodzi?

Kobieta w obecnych czasach”, to temat, który regularnie wywołuje w naszym kraju gorące debaty społeczne, często protesty. Bo w temacie roli kobiet w życiu społecznym i rodzinnym zderzają się dwie rzeczywistości: międzypokoleniowe stereotypy, patriarchalne „prawdy” i współczesny, świadomy głos samych kobiet.

I warto mówić o tym, jak bardzo wychowanie wpływa na wyrażanie emocji (nie złość się), reagowanie, gdy ktoś czegoś od nas oczekuje (no uśmiechnij się!), naruszanie granic (tak brzydko wyglądasz, gdy się nie uśmiechasz).

Najpierw: asertywność, czyli co?

Asertywność jest takim rodzajem relacji ze światem, w którym dbamy o siebie i swoje granice na równi z dbaniem o innych. W asertywność wpisuje się szacunek, jaki okazujemy sobie i innym. W asertywność wpisuje się akceptacja dla odmienności, tolerancja dla inności, dla odmiennych poglądów, opinii, innego punktu widzenia.

Asertywność to uważność i wrażliwość. Na siebie i innych.

Wychowanie a asertywność kobiet

Znacie to sformułowanie, kierowane do kobiet: „Uśmiechnij się, złość piękności szkodzi„?

Myślałaś kiedykolwiek, jaki niesiony jest w tym zdaniu przekaz, powiedziałabym- podprogowy?

Brzmi on mniej więcej tak: „Widzę, że przeżywasz złość. Ale ponieważ ta złość mi się nie podoba i nie chcę jej oglądać na twojej twarzy, proszę, uśmiechnij się. Aby znów być ładną dziewczynką. Bo dziewczynki mają być ładne. A twoja złość, którą czujesz? Jest nieważna. Ukryj ją.”

Każda z nas, jeśli była wychowywana w taki sposób, idzie przez życie wiedząc, że złość jest „brzydka”, że „nie wypada”, że „to niestosowne”. Mówimy: złość to zła emocja. W rezultacie ukrywamy emocje, nawet jeśli w środku nas kipi, ubieramy „uśmiech numer pięć” i żyjemy dalej, nie okazując złości.

Dużą i negatywną robotę w temacie temperowania emocji odegrać też mogła w naszym życiu szkoła. Jeśli była to szkoła tradycyjna, konwencjonalna, wychowywała nas (tu w sumie: wszsytkich nas, i chłopców i dziewczynki), na uległość i dominację tych, którzy mają władzę.

Jak to potem wpływa na dorosłe życie?

Edukacja w duchu wspomnianej tu szkoły tradycyjnej ma wpływ na nasze dorosłe życie. Będę obawiać się szefa, bo ma władzę. Nie wyrażę swojego zdania, bo się boję. Będę odpuszczać tym, których oceniam na silniejszych.

Osoby ukształtowane taką szkołą niosą w sobie potrzebę uległości, posłuszeństwa, dostosowania do innych. W tym podejściu ten, kto jest silniejszy, wygrywa, decyduje, rządzi. Nie ma tu równości i szacunku, jest trudność w odmawianiu, dbaniu o siebie, wyrażaniu własnego zdania.

Wychowywanie dziewczynek (w domu i w szkole) na grzeczne, ułożone, uśmiechnięte i zawsze ustępujące ma wpływ na to, jak funkcjonują potem w dorosłym życiu. Kobiety takie nie wiedzą, że mają prawo chcieć, mają prawo się nie zgodzić, mają prawo odmówić i zadbać o siebie. Kobiety takie mogą latami żyć w przekonaniu, że to one odpowiadają za obowiązki domowe, gotowanie, wychowanie dzieci. Może być tak, że nie potrafią tego zakwestionować, poddać w wątpliwość, oddać odpowiedzialności np. swojemu partnerowi, mężowi, nastoletnim dzieciom.

To jak z tą złością? Szkodzi czy nie szkodzi?

Uspokoję nas wszystkich- złość niczemu nie szkodzi. Złość to złość. Dobrze jest zauważyć, gdy czujemy złość, bo ona nam zawsze o czymś ważnym mówi. Ona nam zawsze chce powiedzieć, że coś i ktoś narusza nasze granice. I oczekiwanie, byśmy się uśmiechnęły, ubrane w zdanie: „no uśmiechnij się, tak brzydko wyglądasz”, jest przemocowe. Nie musimy uśmiechać się dla cudzego komfortu, gdy w środku czujemy złość. Musimy o niej mówić, musimy ją nazywać, musimy informować innych, że coś w nas naruszają.

Dlaczego? Blokowana, niewyrażona złość i tak musi być gdzieś zmagazynowana. Jeśli o niej nie powiem, zatrzymam ją w swoim ciele. Zablokuję. Ulokuję gdzieś jej energię i ona nie zniknie.

Czasem mówimy same sobie: „dobra, nic wielkiego się nie wydarzyło”. Nieprawda. Wydarzyło. Jeśli będziemy blokować, zatrzymywać, kumulować w sobie, wcześniej czy później nasze ciało powie: „Nie!”

I na koniec wiedz, że…

Temat asertywności to temat rzeka, czyli długi i szeroki. 🙂 To normalne, że niesie dylematy, budzi strach i obawy o to, co będzie, gdy przestaniemy być mili i powiemy, że coś się nam nie podoba.

Jednak, koniec końców, zawsze warto pamiętać w tym wszystkim o sobie. Nie dajmy sobie wmówić dziwnych prawd i powiedzeń bez autora. Że złość piękności szkodzi. Że mamy być piękne. Że to jest temat, w którym mamy zadowolić innych.

Zakwestionujmy to, co powtarzane przez pokolenia bez refleksji. Nie bierzmy do siebie opinii ludzi, których nie pytamy o zdanie. Pytajmy siebie, co jest naszą prawdą. I nasze nowe, inne prawdy podawajmy dalej: do naszych dzieci. By zmieniać losy przyszłych pokoleń. By była zgoda na przeżywanie emocji, by mogli żyć świadomie. By świat stawał się bardziej dojrzałym i świadomym miejscem.

[av_heading heading=’NEWSLETTER’ tag=’h3′ style=” size=” subheading_active=” subheading_size=’15’ margin=” margin_sync=’true’ padding=’10’ color=’custom-color-heading’ custom_font=’#b02b2c’ av-medium-font-size-title=” av-small-font-size-title=” av-mini-font-size-title=” av-medium-font-size=” av-small-font-size=” av-mini-font-size=” av_uid=’av-30euqr’ admin_preview_bg=”][/av_heading]

Podobał Ci się artykuł? Zostaw swój e-mail, dostaniesz informacje o następnych. 🙂

[contact-form-7 id=”1132″ title=”Newsletter”]
Urszula Grabowska-Maleszko
Urszula Grabowska-Maleszko

PCC Coach (Erickson Certified Professional Coach) , trener szkoleń menedżerskich i rozwoju osobistego, konsultant biznesowy. Ponad 1100 godzin coachingu, w tym ok. 80% z kadrą zarządzającą niższego i wyższego szczebla. 1500 godzin przeprowadzonych szkoleń z kompetencji miękkich.